Trutnie wśród nas!!!

Monika

Otóż dziś rozpoczyna się śledztwo społeczne.

Poszukiwane są osoby, które tak bardzo "merytorycznie" wypowiedziały się na temat naszego schroniska...

Cały artykuł:
[link widoczny dla zalogowanych]

oraz najbardziej druzgoczący fragment:

Ania-Anuk

Ten artykuł podlinkowała osoba od lat związana z pomocą bezdomnym zwierzętom na naszym schroniskowym profilu na Facebooku.

Z następującym komentarzem: Poczytajcie... Naprawdę lepiej oceniacie Celestynów, niż własne schronisko? Pozwolę sobie być odmiennego zdania Wink

Nie byłam w Celestynowie, więc na temat warunków tam panujących nie będę się wypowiadać.
Natomiast cały artykuł jest w tonie takim, że w Celestynowie jest biednie, ale miło.

Tymczasem, jak się przeczyta między wierszami:

TIM

Masakra... szkoda że ,,swoi'' tak krytykują schronisko w którym pomagają...

Gość

Nauczka na przyszłość - jeśli koniecznie chcesz porozmawiać z jakimkolwiek przedstawicielem mediów pomyśl trzy razy zanim coś powiesz. Wszystko co powiesz może zostać użyte przeciwko Tobie. Nawet jeśli zarzut będzie bzdurą.

O cenie jaką płacą słabsze psy za bieganie luzem w dużym stadzie nie będę się rozpisywać...

PS.
Nie, nie byłam w Celestynowie Cool

Asia-malinowa

Mimo wszystko, wydaje mi się, że autor tekstu dopuścił się tu pewnej manipulacji - Wolontariusze Milanówkowi "byli zaskoczeni, tym, że psiaki są takie przyjacielskie i swobodnie przechadzają się po terenie." Reszta tekstu, tzn: "W Milanówku zwierzęta nie wychodzą z boksów, chyba, że są wyprowadzane na spacer na smyczy i nie zawsze mają to szczęście, że ktoś je wyprowadzi" to być może wcale nie jest już informacja pochodząca od naszych wolontariuszy. Możliwe, że Autor stronniczo chciał podkolorować wspaniałość swobodnych psich band i od siebie dodał opis sytuacji w Milanówku, gdzie faktycznie psy nie chodzą luzem, wychodzą tylko z wolontariuszami. Co można nieco pejoratywnie nacechować w sformułowaniu: "zwierzęta nie wychodzą z boksów, chyba, że są wyprowadzane na spacer na smyczy..."

Monika

Miałam okazję pracować jako dziennikarz, miałam okazję udzielać wywiadów do gazet i z obu tych doświadczeń wiem, że żadnym problemem nie jest puścić w świat autoryzowany tekst...

Dla mnie fakt, iż coś takiego ujrzało światło dzienne oznacza, że ktoś nie dopilnował... Dla mnie nie ma tłumaczenia. Gniot o naszym schronie poszedł w świat. Ktoś jest temu winien. Ciekawe kiedy się przyzna i czy będzie miał odwagę nadal odwiedzać to "niehumanitarne" miejsce, o którym krążąca opinia go nie interesuje...

Asia

Maciek_B

Ania-Anuk

Postaram się skontaktować jakoś z autorką tego artykułu i napisać sprostowanie.

Anka B-znikam

ja wiem kto to powiedział. znam dobrze wszystkie osoby które wówczas były na akcji przekazania darów dla schroniska w Celestynowie. nie będę ujawniać danych tej osoby, i tak prawie nikt z Was jej nie zna. mogę uspokoić Was, że nie jest to nikt ze stałych wolontariuszy. Już zadziałałam w sprawie sprostowania tego tekstu i być może w niedługim czasie na stronie pojawi się sprostowanie.

Anka B-znikam

aha, gdyby były jakieś "ataki" na Facebooku lub jakieś niepochlebne komentarze - możecie napisać, że autorka wypowiedzi od dwóch lat nie udziela się w milanowskim wolontariacie (ergo: nie wie, co się od tego czasu zmieniło, i jak prężnie działa teraz wolontariat na rzecz naszych psów)

i jeszcze jedno - przepraszam, że tak póżno się odezwałam. gdybym znalazła ten tekst 10.06 prawdopodobnie już by tego nie było i nie poszłoby "w sieć". mam nadzieję że sprostowanie ukaże się niedługo.

a przy okazji powiem że podejrzenia Maćka się sprawdziły bo 1. wypowiedziała się osoba nie pojawiająca się u nas od dawna i 2. dziennikarz coś przekręcił Wink

Ania-Anuk

Aniu, dzięki za głos: to ważne, że nikt z nas, obecnie działających w schronisku nie zrobił czegoś tak głupiego.

Myślę, że tę dyskusję można zakończyć, bo chyba wszyscy się zgadzamy co do niestosowności i nieprawdziwości sformułowań w artykule.

Aniu: jeśli uda Ci się załatwić sprostowanie, to podlinkuj!