Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania-Anuk
Starszy Wolontariusz + adopcje
Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:01, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Róża, pamiętaj, że w Centrum Kynologicznym Zuzik możesz mieć dla niej strzyżenie za darmo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Róża-RozaSid
Wolontariusz II
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodzisk Mazowiecki
|
Wysłany: Nie 0:05, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pamiętam, ale nie bardzo sobie wyobrażam, jak oni utrzymują ją w miejscu i doprowadzają do porządku To istny wulkan. Gdy tylko przy niej są ludzie, to ona nie potrafi usiedzieć w miejscu No, chyba, że znaleźliby na nią jakiś sposób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia-malinowa
Wolontariusz II
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 11:30, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Heh myślę, że oni mają to opanowane dadzą sobie radę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Róża-RozaSid
Wolontariusz II
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodzisk Mazowiecki
|
Wysłany: Wto 12:22, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
I znowu napiszę kilka słów. Atena już nie skacze, gdy niesiemy jej jedzenie Idzie grzecznie za nogą i wchodzi pierwsza do kojca. Bardzo lubi się bawić piszczącą piłeczką. Nadal dużo skacze, ale już zdecydowanie mniej na ludzi. Chyba jej kupię piszczącego. gumowego kurczaka Dopiero będzie ubaw Dzisiaj, może jutro dodam jakieś nowe zdjątka do galerii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Róża-RozaSid dnia Wto 12:23, 15 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Róża-RozaSid
Wolontariusz II
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodzisk Mazowiecki
|
Wysłany: Pią 22:34, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Atena bardzo lubi nam asystować przy pracy. Ostatnio wygrabiałam igły spod naszych sosen. Dziewczyna łaziła za mną i wszystko obwąchiwała, ale nie rozkopywała. Śmiałam się z mamą, że sprawdza czy wszystkie igły są wygrabione Wykopała bardzo głęboką dziurę w kojcu i chowa do niej swoje skarby - piłeczki, potargane prześcieradło, no i kości Jeszcze trochę i sama tam się zmieści Macie od niej ulizania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Róża-RozaSid
Wolontariusz II
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodzisk Mazowiecki
|
Wysłany: Pon 22:50, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dodałam kilka zdjęć do galerii. Jakość mało ciekawa, bo zdjęcia robiłam przez okno. Mam nadzieję, że, mimo wszystko, widać na nich uśmiechnięty pychol Ateny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania-Anuk
Starszy Wolontariusz + adopcje
Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:57, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Róża, czy ten drugi pies widoczny na zdjęciu to ten kaukaz od sąsiada o którym pisałaś kiedyś?
Czy bardziej się nim teraz rzeczywiście zajmują? Poprawili mu warunki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Róża-RozaSid
Wolontariusz II
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodzisk Mazowiecki
|
Wysłany: Pon 23:15, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, to Aslan - mastif tybetański. Generalnie jest dużo lepiej. Sąsiad wypuszcza go na posesje i wychodzi z nim na spacery. Pies dużo lepiej już wygląda i jest weselszy Obserwuję ich cały czas i póki co nie mam powodów do interweniowania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Róża-RozaSid
Wolontariusz II
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grodzisk Mazowiecki
|
Wysłany: Śro 21:18, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Przesyłam wszystkim ulizania od Ateny Tak się zastanawiam, czy podczas sterylizacji nie podrzucili młodej jakiś samczych genów ? W życiu nie widziałam tak bardzo kopiącej suczki. Jej kojec to dziura na dziurze, a jedna głębsza od drugiej Ostatnio tak podkopała budę, że obawialiśmy się, że w którymś momencie się wywróci ( buda, oczywiście ). Pewnie zrobiliśmy Atenie na złość, bo zasypaliśmy dziurę gruzem. Na razie dała spokój ( przynajmniej budzie ). I tak sobie pomalutku żyjemy. Raczej już na nas nie skacze, ale bywa, że dostaje głupawki, a wtedy jest nie do opanowania Na spacery chętnie wychodzi, ale cały czas kombinuje podczas wkładania szelek:) Nadal nie pozwala się wyczesywać. Wyskubywanie kłaczków lubi, nawet bardzo, ale czesanie...Krawat ma o wiele lepszą kondycje, niż przed przyjazdem Ateny. Bawią się razem, razem odpoczywają, razem chodzą na obchody. Jest naprawdę super. Żeby tylko już się wszystko wyjaśniło i mogłaby być już na 100 % nasza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|